Koronawirus sprzyja filozofii zero waste & handmade. Jak oszczędzać?
NINA NADOLNY • dawno temuPodczas epidemii koronowirusa martwimy się nie tylko o zdrowie nasze i naszych bliskich, ale równie mocno o stan naszego konta. Przez te powody, a także przez mocno ograniczoną swobodę, nie kursujemy do sklepów z każdą zachcianką. Jeśli większość z nas nie robiła zakupów świadomie (z listą, z pomysłami na potrawy), to zapewne teraz się to zmieniło. To dobry sposób na niemarnowanie jedzenia i oszczędzanie pieniędzy.
Ogólnonarodowa kwarantanna sprawia, że dwa razy bardziej cieszę się, że na balkonie mogę mieć własne roślinki i zioła. Wiadomo, że wszystkiego nie wyhoduję, ale i tak jest radocha, że potrafię wyczarować coś z niczego… A dokładnie z resztek :) Zacznijmy od początku.
Less waste, zero waste & handmade – jak wygląda mój dzień pod tym szyldem?
● Już przygotowując kawę (koniecznie z cynamonem!), myślę o tym, że wieczorem zrobię sobie peeling lub maseczkę (szybsza wersja). Zaparzone fusy przekładam do miseczki, mieszam z solą lub czymś, co sprawi, że zetrę trochę więcej skóry niż samą kawą. Dodaję ulubiony olejek ze słodkich migdałów i odstawiam przy wannie.
● Ugotowane jajka zjadam, a skorupki przydadzą się do nawożenia gleby pomidorkom i papryce na moim balkonie.
● Na co dzień nie kupuję już od dawna wody w butelce — w domu i w pracy mam dzbanek z filtrem. Koszt filtra na miesiąc to około 15 zł, pijąc chociażby 1 litr wody butelkowanej dziennie wydałabym dwa razy tyle, a wiadomo, że piję jej dużo więcej. Nie mówiąc o piętrzących się stosach butelek do wyrzucenia.
● Robiąc rosół, zjadasz wszystkie warzywa z zupy? Ja osobiście w rosole lubię tylko marchewkę. Nigdy nie wiedziałam, co robić z resztą warzyw, dopóki nie znalazłam świetnego przepisu na pastę (do kanapek lub solo) i na warzywny pasztet :)
Zero waste - pomysły
● Oprócz wykorzystywania wszystkiego, co mamy w domu, ważne jest to, co do niego przynosimy. Jeśli nie chcesz widzieć już spleśniałych owoców, warzyw i zapomnianych produktów na tyle lodówki, zacznij robić zakupy z listą. Planuj swoje potrawy na kilka (chociaż 2–3) dni do przodu. To naprawdę działa :)
● Ogranicz używanie papieru ręcznikowego, używaj wielorazowych szmatek kuchennych.
● Nie musisz piec w rękawie, wystarczy mieć naczynie żaroodporne z pokrywką.
● Szukaj nowych pomysłów na obiady, żeby móc ograniczyć spożywanie mięsa i nabiału. Jestem pewna, że Twoja kreatywność może Cię zaskoczyć :)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze