Woda na odchudzanie. Celuj wodą w tłuszcz!
NINA NADOLNY • dawno temu • 2 komentarzeNajważniejsze dietetyczne przykazanie - duża ilość wody. Walczysz z nadmiarem tkanki tłuszczowej? Koniecznie przeczytaj!
Słowem wstępu, woda stanowi 60 proc. masy ciała dorosłego człowieka (początkowo stanowi aż 75 proc., ale wraz z wiekiem obniża się do około 50 proc.).
Każdego dnia tracimy wodę przy codziennych czynnościach i nie mam na myśli jedynie potu spływającego podczas treningu.
Czy zdajesz sobie sprawę, że wydalasz wodę wraz z oddechem? Woda ucieka również, parując przez naszą skórę. Dlatego w ciepłe dni szczególnie ważne jest odpowiednie nawadnianie organizmu. Zapotrzebowanie również wzrasta na dużych wysokościach i przy obniżonej wilgotności powietrza. Nie wspomnę już o stanach chorobowych, gdzie tracimy wodę wraz z wymiotami czy biegunką.
Człowiek niestety nie umie magazynować wody (choćby dorobił się dwóch garbów), więc musi ją nieustannie dostarczać. Nieodpowiednie nawodnienie wpływa na zaburzenie pracy narządów i przemiany materii, problemy z koncentracją, pojawienie się uczucia znużenia i zmęczenia, bóle głowy. Powoduje zaparcia, a nawet prowadzi do zawału serca.
Najlepszym źródłem jest oczywiście woda mineralna (powyżej 500 mg składników mineralnych), ale pokarmy stałe także zawierają ten cenny płyn. Niektóre owoce i warzywa zawierają go aż 90 proc.!
Mówi się, że kobiety po 18. roku życia potrzebują 2 l wody, a mężczyźni 2,5 l dziennie.
Przy zbilansowanej diecie dostarczamy 20 proc. wody wraz z pokarmem, dlatego zgodnie z zaleceniami Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Żywności EFSA wystarczy wypijać 1,5 l-2 l wody mineralnej dziennie.
Oczywiście jest to kwestia indywidualna, nie możemy porównać osoby pracującej fizycznie czy sportowca do osoby, która prowadzi raczej siedzący tryb życia. Wiek i waga również mają znaczenie.
Osoby aktywne fizycznie powinny pamiętać o dodatkowej ilości wody — podczas intensywnego wysiłku wypacamy nawet 1,5 l płynów w trakcie jednej sesji treningowej.
Czy woda odchudza?
Czas na konkrety!
Picie dużych ilości wody to najtańszy i najłatwiejszy sposób rozbijania tkanki tłuszczowej.
Dlaczego? Komórki tłuszczu zapasowego nie lubią wody, bo same charakteryzują się jej bardzo niską zawartością. Tłuszcz ucieka przed nią w popłochu, łącząc się z innymi komórkami w jedną wielką grupę. Im większe skupiska, tym trudniej je rozbić.
Chcąc pozbyć się tłuszczu, trzeba za wszelką cenę go rozbić, jednocześnie używając czegoś, czego nie lubi — wody. Gdy zlekceważysz uzupełnianie płynów podczas ćwiczeń, pogarsza się możliwość transportowania tłuszczu, a przecież jest to zaprzeczeniem tego, na co pracujesz!
Pamiętaj: żeby woda została na dłużej w organizmie, potrzebuje podstawowych minerałów (sodu, potasu, wapnia, magnezu), które działają, jak małe przyssawki. Dlatego, jeśli jesteś zdrowy i dbasz o formę, nie wybieraj wody źródlanej, która oprócz tego, że nie zagości zbyt długo, to na domiar złego wypłucze resztki minerałów.
- Nie czekaj nigdy na sygnał pragnienia, wtedy niestety jest już za późno.
- Popijaj wodę małymi łykami przez cały dzień — nie zabieraj się do dużej butli na raz! Gdy wypijesz za szybko dużą ilość wody, organizm ją po prostu wydali.
- Kawa i herbata nie wliczają się w dzienne zapotrzebowanie na wodę.
- Podczas treningu pij wodę mineralną o zawartości sodu 15–20 mg/l.
Źródło: trenner.pl
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze